wtorek, 13 stycznia 2015

Opowiadanie.2.
Szczęśliwa Noc
Piotrek znalazł Martynę i zaniósł ją do lekarza.Martynę zawieziono na tomografię.Po badaniu Martyna odzyskała przytomność i zobaczyła obok siedzącego Piotrka 
Piotrek
-Jak się czujesz 
Martyna
-Dobrze jak na razie 
Piotr
-To dobrze zaraz przyjdę 
2 dni póżniej Martyna wyszła ze szpitala Wiktor na razie nie pozwolił przyjść do pracy bo ledwo trzymała się na nogach Piotrek przyjechał po Martynę pojechali do domu póżniej Piotrek przygotował kolację.Martyna prawie nie zjadła bo nie miała ochoty póżniej Martyna z Piotrkiem poszli tańczyć Martyna nie miała sił ale zatańczyła póżniej Martyna pocałowała Piotrka namiętnie a potem Piotrek zaczął całować ja po szyji i poszli do łózka ta noc zależała od nich


poniedziałek, 12 stycznia 2015

Opowiadanie 1 
"Pierwszy wyjazd Wiktora i Marty i upadek Martyny"

Była 6:00 Wiktor dalej nie mógł spać a Marta jeszcze spała nie chciałem jej budzić poszedłem do kuchni zrobiłem herbatę o 10:00 mieli wyjazd w góry Wiktor bał się że taka sytuacja może się przydarzyć jak z jego żoną ale może nie będziemy się w spinać po górach ale Marta bardzo tego chcę więc nie wiem dam jakoś radę o 9:00 Marta się obudziła pakowała się równo o 10 wyjechali.

dwie godziny temu dojechali Marta powiedziała do Wiktora
-Ale tu piękny widok
-specjalnie taki dom wybrałem dla ciebie
-dziękuje 
następnego dnia Wiktor z Marta pojechali na zakupy planowali że jutro pojedziemy się wspinać kupili co potrzebne

Dwa tygodnie temu Wiktor był już w pracy Przyszli Martyna z Piotrkiem przywitali się z nim akurat mieli wezwanie
-21S zgłoś się centrala
-21s zgłaszam się
-Kobięta potroncona na pasach przy ul tęczowej
Dzieciaki zbieram się mamy wezwanie do potronconej kobiety
dotarli na miejsce zdarzenia kobieta była nie przytomna
-Martyna sprawdz oddech powiedział Wiktor
-oddycha powiedziała Martyna
ok zabieramy ja do szpitala dojechali do szpitala
Martyna szła po schodach aż jakiś facet biegł i ja potrącił

KONIEC
I jak podoba się? przepraszam za błedy ale robiłam tak na szybko bo mnie ręka bolała i na telefonie sie strasznię piszę jak myślicię czy Martynie coś będzie czy będzie miała obrażenia ? to się dowiecie dopiero w sobotę przepraszam ze w sobote ale nie mam czasu /Martynka